Dziś chyba nie ma Polaka, który nie znałby marki Bata. Niestety niewiele, a szkoda, pisze się o jej założycielu. Szewc Tomas Bata to niezwykle ciekawa postać, która od zera stworzyła jeden z największych koncernów obuwniczych w historii całej Europy jak i świata.
Tomas Bata wraz z dwojgiem rodzeństwa – bratem Antoninem i siostrą Anną, założyli pod koniec XIX wieku skromną manufakturę obuwniczą w miejscowości Zlin. Kilkadziesiąt lat ciężkiej pracy zaowocowało szybkim wzrostem firmy – średniej wielkości zakład szewski, który na początku zatrudniał kilku szewców, przekształcił się w firmę posiadającą pięćdziesiąt oddziałów w różnych stronach świata.
W pierwszych latach funkcjonowania firmy zliński szewc nie miał wielu funduszy, skóry do wyrobu butów były kosztowne, a wszystkie oszczędności zostały wykorzystane na przygotowanie i wyposażenie warsztatu. Tomas Bata wpadł wówczas na ciekawy pomysł – skoro nie mógł szyć butów ze skóry, postanowił wykonywać buty z płótna, a na podeszwy wykorzystywał tanie ścinki skór. Nie miał wówczas świadomości, że właśnie tworzy historię i buty, które niebawem staną się największym modowym trendem.
Tomas Bata niewątpliwie miał smykałkę do biznesu. Pragnął rozwijać swoje przedsiębiorstwo i wprowadzać innowacyjne metody wytwarzania obuwia na skalę światową. Po kilku latach funkcjonowania firmy wyjeżdża do Stanów Zjednoczonych. Wie, że to właśnie tam będzie miał szansę poznać najnowocześniejsze techniki produkcji i rzemiosła szewskiego.
Po powrocie z USA umiera brat Tomasa Antonin, siostra natomiast wychodzi za mąż. W związku z kolejami losu, najstarszy szewc w rodzinie przejmuje pełną kontrolę nad firmą i to właśnie wówczas jej rozwój nabiera coraz większego tempa. Wybucha I wojna światowa, która dla wielu przedsiębiorstw oznaczała klęskę. Nie dla zakładów szewskich Baty. Los chciał, że posypały się ogromne zamówienia, liczone w tysiącach dziennie, od armii carskiej. To była dla firmy prawdziwa rewolucja. Bata pojawiła się na całym świecie.
W 1925 roku firma zatrudniała kilka tysięcy szewców, którzy produkowali dziennie koło 100 tysięcy par butów! Sześć lat później firma została przekształcona w spółkę akcyjną. Wprowadzono czterdziesto-godzinny tydzień pracy. Dla założyciela firmy, zyskanie sławy na całym świecie jednak nie wystarczyło. W ciągu swojego życia nie poprzestał na rozwijaniu koncernu szewskiego. Oprócz produkcji obuwia inwestował w przedsiębiorstwa chemiczne, bawełniane czy tekstylne.
Informacji dostarczył Szewc i Spółka Warszawa